Promienie wschodzącego słońca odbijają się w taflach wód oceanu. Maroko budzi się do życia, a z Marakeszu do okolic pasm górskich Atlas mamy około 5 godzin drogi. To właśnie tam, już od 600 roku p.n.e. tkane są dywany, których wełna, według mówionych opowieści, przynosi szczęście.
Kobiety w Maroku uczą się sztuki tkactwa już od najmłodszych lat. Mówią, że najważniejsze to mieć zaplanowany środek dywanu, tak by efekt był symetryczny. Sposób tkania, czy kolory są często dobierane w spontaniczny sposób. Duże znaczenie symboliczne mają kształty i wzory. To właśnie dlatego każdy dywan berberyjski jest tak wyjątkowy.
Wiemy, że wybór tego wymarzonego nie jest łatwy, dlatego dziś przychodzimy z pomocą! Poniżej prezentujemy nasz NOMADowy przewodnik po marokańskich dywanach.
W naszej wędrówce z Marakeszu, około 100 km na północny-wschód, trafiamy na Azizal. Miasto, które znane jest z niezwykłych wodospadów, ale i Doliny Szczęśliwych Ludzi, Aït Bouguemez, która uchodzi za najpiękniejsze miejsce w tamtym rejonie Gór Atlas. Prócz niezwykłych krajobrazów, miejsce to znane jest ze swojego wyjątkowego typu dywanów, wyróżniających się odważnymi geometrycznymi kształtami. Mówi się, że brak języka pisanego zmusił plemiennych ludzi do zapisywania swojej komunikacji poprzez duże figury i wzory. Fakt ten sprawia, że każdy dywan jest osobistą historią kobiety, która go tkała. Ich design odzwierciedla doświadczenia, codzienne życie, myśli i wpływy kulturowe osób, które biorą czynny udział w produkcji i sprzedaży tych małych i dużych dzieł sztuki. Dywany Azizal to także paleta żywych i kontrastujących kolorów. Do barwienia często używa się szafranu, herbaty, czy henny. To co zapewnia im miękkość i trwałą teksturę to wełna owcza. Runo tych dywanów jest średniej wysokości, co oznacza, że ich włosie nie jest zbyt wysokie, jednak jest praktyczne w codziennym użytkowaniu i pielęgnacji.
Drugim przystankiem jest M’rirt, w którym żyje plemię Beni Ourain, znajdujący się na obszarze między Fezem, Mermoucha i Taza w niższych górach Atlasu Średniego. To wcześniej koczownicze plemię zaczęło osiedlać się tam około IX wieku naszej ery, przynosząc ze sobą tradycję tkania płaskich dywanów Beni. Wytwarzali oni miękkie i ciepłe dywany, aby izolować podłogi od mroźnych zim w marokańskich górach.
Dywany te znane są z minimalistycznych wzorów, takich jak proste linie, czy delikatne romby. Neutralna paleta kolorów, zbliżona do kolorystyki ziemi to druga najbardziej charakterystyczna cecha Beni. Najczęściej możemy rozpoznać je po odcieniach bieli, kremu i kości słoniowej. Dywany te mają ponadczasowy i wszechstronny wygląd, który może uzupełniać szeroką gamę stylów wnętrz. Beni to jednak nie tylko delikatne wzory i neutralne kolory, to przede wszystkim jakość. Ich jedwabistą fakturę zapewniają gęste, podwójne węzły i grube włosie, które możemy zobaczyć po odwróceniu dywanu na “lewą” stronę. Nie bez powodu nazywane są “szlachetnymi dywanami”. Beni są bowiem tkane z najlepszej jakości wełny, czyli takiej, która należy do owiec żyjących w najwyższych partiach gór Atlas. To co sprawia, że dywany te są tak miękkie to końcowe pranie i szczotkowanie, które w ich wypadku odbywa się od pięciu do siedmiu razy. Co ciekawe, projektanci/architekci LeCorbusier i Frank Lloyd Wright mieli je w swoich prywatnych domach, we Francji i USA.
Trzecim miejscem na naszej dywanowej mapie jest Boujaad, małe miasto w Maroku, założone w XV wieku przez Sidi Bouabid al Sharqi. Nazywane miastem “tysiąca i jednego świętych”, Boujaad przez wieki było duchowym centrum uwielbianym przez podróżników poszukujących nauk religijnych. To właśnie stamtąd pochodzą łatwo rozpoznawalne, jaskrawe i kolorowe dywany Boujaad. Dywany te zazwyczaj występują w odcieniach różu, czerwieni, pomarańczy, fioletu, czy zieleni. Przedstawienia, których można doszukiwać się na nich to kwiaty, rośliny, abstrakcyjne przedstawienia ludzi i zwierząt, symetria i asymetria. Ta rzemieślnicza wolność często sprawia, że dywany te wieszane są na ścianach, jako prawdziwe dzieła sztuki. Tradycyjnie są wytwarzane z wełny pozyskiwanej od lokalnych owiec, żyjących w niższych partiach gór niż w przypadku Beni M’rirt. Ich nowoczesne odmiany mogą również zawierać tekstylia z recyklingu, takie jak bawełna lub włókna syntetyczne, w tak zwanych dywanach Boucherouite. Boujaad są rzadziej tkane, co zapewnia im lekkość i bogactwo wzorów. Ich powierzchnia po skończeniu jest prana i szczotkowana od jednego do dwóch razy. Te dywany to także największa ilość symboli. Czerwone kolory są związane z egzorcyzmowaniem złych duchów. Geometryczne wzory na dywanach mają szczególne znaczenie i zwykle życzą dobrego zdrowia, odwagi i płodności. Dywan, którym przyozdobiony jest koń, chroni jeźdźca, a gdy Berber śpi pod dywanem, śpi również z miłością swojej rodziny, chroniąc ją przed złymi duchami.
Podróż z Marakeszu w stronę Gór Atlas to nie tylko wędrówka po miastach związanych ze sztuką tkania dywanów, ale i niezwykłe krajobrazy, zapachy i historie. Wszystko to co mijamy po drodze, znajduje się płaszczyznach dywanów, które mogą znaleźć się w Twoim domu.
Jak znaleźć dywan idealny?
Promienie wschodzącego słońca odbijają się w taflach wód oceanu. Maroko budzi się do życia, a z Marakeszu do okolic pasm górskich Atlas mamy około 5 godzin drogi. To właśnie tam, już od 600 roku p.n.e. tkane są dywany, których wełna, według mówionych opowieści, przynosi szczęście.
Kobiety w Maroku uczą się sztuki tkactwa już od najmłodszych lat. Mówią, że najważniejsze to mieć zaplanowany środek dywanu, tak by efekt był symetryczny. Sposób tkania, czy kolory są często dobierane w spontaniczny sposób. Duże znaczenie symboliczne mają kształty i wzory. To właśnie dlatego każdy dywan berberyjski jest tak wyjątkowy.
Wiemy, że wybór tego wymarzonego nie jest łatwy, dlatego dziś przychodzimy z pomocą! Poniżej prezentujemy nasz NOMADowy przewodnik po marokańskich dywanach.
W naszej wędrówce z Marakeszu, około 100 km na północny-wschód, trafiamy na Azizal. Miasto, które znane jest z niezwykłych wodospadów, ale i Doliny Szczęśliwych Ludzi, Aït Bouguemez, która uchodzi za najpiękniejsze miejsce w tamtym rejonie Gór Atlas. Prócz niezwykłych krajobrazów, miejsce to znane jest ze swojego wyjątkowego typu dywanów, wyróżniających się odważnymi geometrycznymi kształtami. Mówi się, że brak języka pisanego zmusił plemiennych ludzi do zapisywania swojej komunikacji poprzez duże figury i wzory. Fakt ten sprawia, że każdy dywan jest osobistą historią kobiety, która go tkała. Ich design odzwierciedla doświadczenia, codzienne życie, myśli i wpływy kulturowe osób, które biorą czynny udział w produkcji i sprzedaży tych małych i dużych dzieł sztuki. Dywany Azizal to także paleta żywych i kontrastujących kolorów. Do barwienia często używa się szafranu, herbaty, czy henny. To co zapewnia im miękkość i trwałą teksturę to wełna owcza. Runo tych dywanów jest średniej wysokości, co oznacza, że ich włosie nie jest zbyt wysokie, jednak jest praktyczne w codziennym użytkowaniu i pielęgnacji.
Drugim przystankiem jest M’rirt, w którym żyje plemię Beni Ourain, znajdujący się na obszarze między Fezem, Mermoucha i Taza w niższych górach Atlasu Średniego. To wcześniej koczownicze plemię zaczęło osiedlać się tam około IX wieku naszej ery, przynosząc ze sobą tradycję tkania płaskich dywanów Beni. Wytwarzali oni miękkie i ciepłe dywany, aby izolować podłogi od mroźnych zim w marokańskich górach.
Dywany te znane są z minimalistycznych wzorów, takich jak proste linie, czy delikatne romby. Neutralna paleta kolorów, zbliżona do kolorystyki ziemi to druga najbardziej charakterystyczna cecha Beni. Najczęściej możemy rozpoznać je po odcieniach bieli, kremu i kości słoniowej. Dywany te mają ponadczasowy i wszechstronny wygląd, który może uzupełniać szeroką gamę stylów wnętrz. Beni to jednak nie tylko delikatne wzory i neutralne kolory, to przede wszystkim jakość. Ich jedwabistą fakturę zapewniają gęste, podwójne węzły i grube włosie, które możemy zobaczyć po odwróceniu dywanu na “lewą” stronę. Nie bez powodu nazywane są “szlachetnymi dywanami”. Beni są bowiem tkane z najlepszej jakości wełny, czyli takiej, która należy do owiec żyjących w najwyższych partiach gór Atlas. To co sprawia, że dywany te są tak miękkie to końcowe pranie i szczotkowanie, które w ich wypadku odbywa się od pięciu do siedmiu razy. Co ciekawe, projektanci/architekci LeCorbusier i Frank Lloyd Wright mieli je w swoich prywatnych domach, we Francji i USA.
Trzecim miejscem na naszej dywanowej mapie jest Boujaad, małe miasto w Maroku, założone w XV wieku przez Sidi Bouabid al Sharqi. Nazywane miastem “tysiąca i jednego świętych”, Boujaad przez wieki było duchowym centrum uwielbianym przez podróżników poszukujących nauk religijnych. To właśnie stamtąd pochodzą łatwo rozpoznawalne, jaskrawe i kolorowe dywany Boujaad. Dywany te zazwyczaj występują w odcieniach różu, czerwieni, pomarańczy, fioletu, czy zieleni. Przedstawienia, których można doszukiwać się na nich to kwiaty, rośliny, abstrakcyjne przedstawienia ludzi i zwierząt, symetria i asymetria. Ta rzemieślnicza wolność często sprawia, że dywany te wieszane są na ścianach, jako prawdziwe dzieła sztuki. Tradycyjnie są wytwarzane z wełny pozyskiwanej od lokalnych owiec, żyjących w niższych partiach gór niż w przypadku Beni M’rirt. Ich nowoczesne odmiany mogą również zawierać tekstylia z recyklingu, takie jak bawełna lub włókna syntetyczne, w tak zwanych dywanach Boucherouite. Boujaad są rzadziej tkane, co zapewnia im lekkość i bogactwo wzorów. Ich powierzchnia po skończeniu jest prana i szczotkowana od jednego do dwóch razy. Te dywany to także największa ilość symboli. Czerwone kolory są związane z egzorcyzmowaniem złych duchów. Geometryczne wzory na dywanach mają szczególne znaczenie i zwykle życzą dobrego zdrowia, odwagi i płodności. Dywan, którym przyozdobiony jest koń, chroni jeźdźca, a gdy Berber śpi pod dywanem, śpi również z miłością swojej rodziny, chroniąc ją przed złymi duchami.
Podróż z Marakeszu w stronę Gór Atlas to nie tylko wędrówka po miastach związanych ze sztuką tkania dywanów, ale i niezwykłe krajobrazy, zapachy i historie. Wszystko to co mijamy po drodze, znajduje się płaszczyznach dywanów, które mogą znaleźć się w Twoim domu.
Autor: Martyna Małysiak